300 milionów za przełożenie EURO 2020?!
Jeszcze we wtorek ma zapaść decyzja o przełożeniu mistrzostw Europy. To właśnie ten temat ma być jednym z głównych, które zostaną poruszone podczas specjalnej konferencji, a zdaniem serwisu „The Athletic”, ważną kwestią w całej tej układance będą ewentualne… odszkodowania dla UEFA.
Ważą się losy nie tylko mistrzostw Europy, ale i całego piłkarskiego ładu (fot. Reuters)
Światowy, a w szczególności europejski futbol pozostają od kilkunastu dni w zawieszeniu. Wszystko z powodu koronawirusa, który wpłynął na wiele dziedzin naszego funkcjonowania, także na piłkę nożną. Największe ligi przerwały swoje zmagania, podobnie jak te nieco mniejsze. Zawieszeniu uległy także europejskie puchary, a w kolejce czekają również mistrzostwa Europy, które – jak donoszą kolejne źródła – nie mają szans odbyć się w zaplanowanym wcześniej terminie.
Przełożenie EURO 2020 na koniec roku lub czerwiec 2021 roku wydaje się być rozwiązaniem optymalnym i pozwoliłoby dokończyć rozgrywki ligowe. Sytuacja jest szczególna i wydaje się że jest to jedyne sensowne rozwiązanie, szczególnie, że obecnie nie można nawet rozegrać meczów barażowych, co oznacza, że w marcu nie poznamy kompletu finalistów turnieju.
UEFA jest gotowa na przełożenie imprezy, ale… David Ornstein z „The Athletic” donosi, że nie za darmo. Gdyby EURO 2020 miało zostać przełożone o dwanaście miesięcy, wtedy europejska centrala będzie domagała się od federacji krajowych, lig i klubów aż 300 milionów euro odszkodowania!
Jest kwestią zrozumiałą, że UEFA, podobnie zresztą jak cały europejski futbol, traci na pandemii koronawirusa. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że gdyby rozgrywek ligowych w poszczególnych krajach nie udało się dokończyć, wtedy wiele klubów – takich, dla których wpływy z tytułu praw telewizyjnych i organizacji dnia meczowego są kwestią życia i śmierci – po prostu zbankrutuje. To z kolei zmieniłoby obraz światowej piłki na zawsze, co nie byłoby z korzyścią również dla UEFA.
Wiadomo, że kwestia odszkodowania będzie poruszona podczas wspomnianej wideokonferencji władz europejskiej centrali z przedstawicielami zrzeszonych w niej federacji. Jeszcze we wtorek można się spodziewać wiążących decyzji, które nakreślą dokładny plan działania w świecie futbolu na najbliższe dni, tygodnie oraz miesiące.
Już pojawiają się głosy, że w przypadku nieugiętego stanowiska UEFA, w europejskiej rodzinie może dojść do rozłamu. Jest to rzecz jasna najczarniejszy scenariusz, ale widać jak na dłoni, że negocjacje pomiędzy zainteresowanymi stronami nie będą należeć do łatwych i przyjemnych.
Grzegorz Garbacik