Punkty się zgadzają. I na razie tylko tyle

Ten mecz i wynik tak naprawdę nie świadczą jeszcze o niczym. Jeśli zaczniemy się
czarować, że wreszcie zobaczyliśmy prawdziwą drużynę, będzie to pierwszy stopień
do zguby. Ocena na tle takiego przeciwnika jest nonsensem, bo nie będzie
miarodajna. Natomiast pojawiło się kilka pozytywnych elementów, których
brakowało w meczu z Litwą.