Przejdź do treści
PP: Drugoligowiec wyeliminował Lechię!

Polska

PP: Drugoligowiec wyeliminował Lechię!

We wtorek z rozgrywkami o Puchar Polski pożegnał się Górnik Łęczna, a dzień później jego śladami poszła Lechia. Piłkarze z Gdańska dali się po rzutach karnych pokonać Puszczy Niepołomice!


Lechiści na etapie 1/16 finału poradzili sobie w delegacji z Piastem Gliwice, pokonując go dopiero po rzutach karnych. Co ciekawe, zanim sędzia je zarządził, na boisku było zaledwie dziewięciu piłkarzy z Gdańska. Dwóch – Michał Chrapek oraz Gerson – dostało czerwone kartki.

W środę podopiecznych Piotra Nowaka czekało starcie z Puszczą Niepołomice. Drugoligowcy w Pucharze Polski wyeliminowali wcześniej Garbarnię, Wdę Świecie oraz ekstraklasową Koronę Kielce.



W pierwszej połowie środowego spotkania Lechia nie grała efektywnie. Właściwie ciekawy był tylko początek, gdy piłkarze Nowaka zdecydowanie zaatakowali. Pierwszy groźny strzał oddał głową Marco Paixao, ale piłka trafiła prosto w ręce Andrzeja Sobieszczyka. Niebawem szansę miał też Lukas Haraslin, ale Słowak strzelał niecelnie.

Co ciekawie, Puszcza początkowo nie zamierzała się jedynie bronić. Lechistom udało się wyjść z opresji przynajmniej dwa razy. Później goście oczywiście przeważali, nie schodząc w zasadzie z połowy rywala, ale brakowało kropki nad i.

Tę udało się postawić po zmianie stron Flavio Paixao. W jego kierunku dośrodkował Haraslin, a Portugalczyk pięknym wolejem otworzył wynik meczu.

Trener Nowak widocznie był zadowolony z prowadzenia i kwadrans przed końcem postanowił dokonać zmiany zorientowanej na przejście do defensywy. Z boiska zszedł Marco Paixao, zastąpiony Grzegorzem Wojtkowiakiem.

Szkoleniowiec gdańszczan nie mógł być jednak zadowolony z poczynań swoich podopiecznych. Na kilka minut przed końcem we własnym polu karnym Steven Vitoria sfaulował Longinusa Uwakwe. Do piłki podszedł Maciej Domański i pewnym strzałem pokonał Damiana Podleśnego, dostarczając wiele radości kibicom z Małopolski.




Lechia nie zamierzała rezygnować z walki o zwycięstwo w regulaminowym czasie gry. Pecha miał Rafał Janicki, który chwilę przed 90. minutą trafił w poprzeczkę. Piłkę wprost na jego głowę posłał Rafał Wolski. Wysiłki gości spełzły na niczym i sędzia Piotr Lasyk zarządził dogrywkę.

Teoretycznie to lechistom bardziej powinno zależeć na wygranej, ale to wcale nie oni po kolejnej przerwie grali lepiej. Kilka minut po wznowieniu fatalny błąd popełnił Vitoria i gdyby tylko Marcin Orłowski zachował się lepiej, pewnie byłoby 2:1 dla Puszczy. Ta sytuacja dała przyjezdnym nieco do myślenia. Niebawem po drugiej stronie boiska pięknie do strzału złożył się Milen Germakow, ale futbolówka tylko odbiła się od słupka.

Po zmianie stron obie drużyny miały jeszcze swoje okazje, ale żadnej z nich nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Sędzia musiał odgwizdać rzuty karne. Te lepiej wykonywali piłkarze gospodarzy.

W ćwierćfinale Pucharu Polski Puszcza zmierzy się ze zwycięzcą z pary Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin. Białostoczanie z Portowcami zagrają w następną środę.

tboc, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024